Metamorfoza

Artykuły
Intrygują mnie wszelkiej maści metamorfozy. Pasjami mogłabym oglądać zdjęcia przedstawiające zmiany wizerunkowe czy designerskie, a przeobrażenia (te pozytywne oczywiście) zachodzące w obszarze ludzkich zachowań czy postaw, wprawiają me serce w radosne bicie. Porównując rzeczywistość PRZED i PO, czasami naprawdę trudno jest uwierzyć, że owo PO jest tym samym co PRZED, a poddane jedynie kilku zabiegom „upiększającym” (często bardzo subtelnym, dodajmy).

Czas na zmianę

Patrząc na efekty metamorfoz w głowę zachodzimy, jak można było żyć w realiach sprzed zmiany! Jak na przykład, można było nosić ubrania zupełnie niewspółgrające z typem sylwetki, jak można było żyć w otoczeniu przedmiotów bezpardonowo kradnących naszą życiową przestrzeń, i jak wreszcie można było wygłaszać prezentacje naszpikowane zwrotami, słowami, które, delikatnie rzecz ujmując, pozbawiały mocy nasze wypowiedzi.

I tu się zatrzymajmy. Jako miłośniczka metamorfoz oraz pasjonatka sztuki prezentacji i autoprezentacji zarazem, poddam dziś upiększającej metamorfozie wypowiedź kandydatki, zasłyszaną podczas jednej z rozmów rekrutacyjnych.

Najpierw zostanie zaprezentowana wypowiedź PRZED metamorfozą. Zachęcam Państwa, abyście czytając ją, podjęli refleksję nad wrażeniami jakie wypowiedź w Was wzbudziła. Co pomyśleliście, co poczuliście, czytając poniższe słowa? Które frazy, zwroty zrobiły na Was największe wrażenie? Co Waszym zdaniem warto byłoby pozostawić, a co i w jaki sposób zmienić?

Xenia wkracza do gry

„Dzień dobry, nazywam się Xenia Zetkowka. Na wstępie pragnę Państwa przeprosić, ale z uwagi na wczorajszy późny powrót z wyjazdu snowboardowego, raczej średnio jestem zaznajomiona z Waszą stroną internetową. Obiecuję, poprawię się. Proszę o wyrozumiałość. Jedyne, co rzuciło mi się w oczy, to, że na stronie pisało, iż jesteście liderem w grupie męskich kosmetyków semi selektywnych. To mnie zainteresowało. Lubię kosmetyki. Ucieszyłam się, kiedy przeczytałam kilka wpisów w sieci na temat Państwa firmy - generalnie dobrze się o Was mówi w social media. Pytacie kim jestem? No więc, to co powiem nie będzie zapewne niczym odkrywczym. Studiuję sobie na uczelni X, kierunku Y, generalnie jest chyba ok, mówię „chyba”, bo w sumie co można spektakularnego powiedzieć po pierwszym semestrze, prawda??? Ale liczę, że będzie OK.
Jak pewnie Państwo widzą, w moim CV nie mam zbytnio dużego doświadczenia zawodowego. Otwarcie przyznam, że nie współpracowałam nigdy z domem mediowym, nie miałam także okazji analizować raportów zachowań konsumenckich, a język niemiecki wymaga też odświeżenia. Ale myślę, że to nie problem, prawda? Mówię o tym otwarcie, bo lubię jasne sytuacje.

W sumie to nie mam już więcej pytań do Państwa. A jeśli jakieś mi się nasuną zadam podczas kolejnego etapu rekrutacji…”

Przejdźmy teraz do najbardziej emocjonującej części tego artykułu, czyli do wypowiedzi POddanej metamorfozie. Oto i ona:

„Dzień dobry, nazywam się Xenia Zetkowka.  Jest mi niezmiernie miło móc spotkać się z Państwem osobiście, dziękuję za zaproszenie. Państwa ogłoszenie dotyczące stanowiska XYZ zainteresowało mnie z kilku powodów. Po pierwsze: jesteście liderem w branży męskich kosmetyków semi selektywnych. Branża kosmetyczna jest mi bliska, a możliwość uczenia się od najlepszych jest niewątpliwym atutem. Po drugie: Wasza firma jest cenionym pracodawcą, o czym miałam okazję przekonać się, przeczytawszy kilka wpisów w social media. To dla mnie istotne - pracować na rzecz firmy, która dba o swoich pracowników, stwarza im szansę na rozwój, docenia pasje pozazawodowe, wykazuje elastyczność w zakresie godzin i formy współpracy. Trzecim powodem aplikowania na stanowisko XYZ w Państwa firmie jest możliwość posługiwania się językiem niemieckim. Ten wymóg będzie dla mnie najlepszą motywacją do błyskawicznego jego odświeżenia.
Niezwykle ciekawym wyzwaniem będą również dla mnie obowiązki, o których napisaliście Państwo w ofercie pracy - współpraca z domem mediowym, analiza raportów zachowań konsumenckich. Bardzo chętnie się z nimi zmierzę i ich nauczę.

Pytacie kim jestem? Studentką pierwszego semestru na kierunku Y na uczelni X, pasjonatką snowboardu (wczoraj wróciłam z zimowego wyjazdu), osobą która wysoko ceni sobie otwartość i szczerość.
Przygotowałam jeszcze dwa pytania dotyczące oferty i zasad współpracy z Waszą firmą. Pozwólcie Państwo, że zadam je już na tym etapie procesu rekrutacyjnego….”

Kosmetyka krok po kroku

Mam nadzieję, że podoba się Państwu efekt metamorfozy! Zabiegi upiększające były delikatne, zastosowałam jedynie lekki lifting wypowiedzi, skoncentrowany głównie na:

- zmianie tonu wypowiedzi Xeni z nieformalnego, kumplowskiego na nieco bardziej poważny, elegancki;

- wyeliminowaniu kilka błędów językowych – kolokwializmów, jak np.: na stronie pisało, rozpoczynanie zdania od no więc,  wplatanie słówek typu generalnie;

- usunięciu zwrotów, w których kandydatka dobitnie podkreśla swój brak umiejętności, doświadczeń, kładąc sobie tym samym kłody pod nogi. Zastąpiłam je zwrotami zaczerpniętymi z języka osoby proaktywnej - chętnie zapoznam się/ nauczę się, wyzwanie, motywacja do …;

- wprowadzeniu złotej „reguły trzech” - w tym wypadku odnosi się ona do przywołania trzech argumentów, które stoją za zainteresowaniem kandydatki ofertą pracy;

- rezygnacji z partykuły chyba , która wprowadza poczucie braku pewności, zmitygowania. Podobny wydźwięk mają zwroty: tak jakby, coś około, być może, postaram się, tak mi się wydaje - ich też unikajmy w swoich wypowiedziach;

- usunięciu ponadto zdania „To co powiem nie będzie zapewne niczym odkrywczym”. Osłabia ono perswazyjność wypowiedzi. Niesie przekaz, iż mamy do czynienia z kimś niczym się niewyróżniającym, „pospolitym”, a przecież nie o takich kandydatów firmie chodzi;

- rezygnacji z początku, który miał charakter przepraszająco-usprawiedliwiający (mowa o nieprzygotowaniu do rozmowy z uwagi na niedawny przyjazd Xeni z wyjazdu snowboardowego). Tego typu negatywna autoprezentacja zdecydowanie nie dodaje nam animuszu. A co więcej, druga strona może poczuć się urażona, że ktoś nie potraktował jej zaproszenia/oferty poważnie, nie okazuje szacunku etc. Z oryginalnego fragmentu wypowiedzi pozostawiłam informację o snowboardzie i powrocie z białego szaleństwa, w celu zaprezentowania kandydatki jako osoby z pasją, energicznej, dynamicznej;

- zmianie końca wypowiedzi, w którym Xenia zdecydowała się jednak wejść w dialog z rekruterem i zadać mu kilka pytań (dobrze, że zrobiła to właśnie na bieżącym etapie procesu, bo przecież nie wiadomo, czy otrzyma zaproszenia na kolejne spotkanie).

Zaproszenie

Tak jak wspomniałam wcześniej, metamorfozy są niezwykle ciekawe i emocjonujące. Dają frajdę i temu, kto metamorfozę przeprowadza, jak i temu, dla kogo zmiana jest przygotowywana.

Jeśli zatem ktoś z Państwa chciałby uczestniczyć w podobnej metamorfozie, jak Xenia Zetkowska, bohaterka tegoż wpisu, serdecznie zapraszam. Podczas indywidualnej konsultacji przeprowadzimy symulację rozmowy rekrutacyjnej. Dokładnie przyjrzymy się Państwa odpowiedziom, wspólnie zastanowimy, czy i jak ewentualnie je zmienić, aby dodały Wam mocy i przyczyniły się do sukcesu już podczas realnych rozmów kwalifikacyjnych.

Zapewniam miłą atmosferę podczas spotkania, dużą dawkę feedbacku i ciepłą kawę w te zimowe dni!

Na spotkanie o takim charakterze należy zapisywać się wysyłając na adres doradca.kariery@sgh.waw.pl, mail o tytule – Symulacja rozmowy rekrutacyjnej.

Pozdrawiam serdecznie,
Wasz doradca kariery
Kinga Strzelecka