Wizerunek kandydata na portalach społecznościowych

W mediach społecznościowych powinniśmy zachowywać się tak, jak na ulicy – radzi dr Maria Buszman-Witańska.

Czy powinniśmy liczyć się z tym, że pracodawca dotrze do tego, co publikujemy w internecie?
Jeżeli zakładamy swój profil na portalach społecznościowych lub publikujemy komentarze na forach internetowych, musimy liczyć się z tym, że są to informacje publiczne. Nawet jeśli korzystamy z wszelkich polityk prywatności i nie udostępniamy informacji nikomu poza naszymi znajomymi albo członkami grupy, te informacje i tak mogą wyciec na zewnątrz. Młodzi ludzie mają ogromną ilość znajomych na profilach społecznościowych i zazwyczaj nie do końca mogą ręczyć za każdą osobę z tego grona. Zapraszają do kontaktu nawet obcych, a przecież oni mogą udostępnić nasze zdjęcia czy wiadomości.
 
A czasem sami bezmyślnie zamieszczamy kontrowersyjne informacje dostępne dla każdego.
Niedawno został zwolniony asystent posłanki PO z Bydgoszczy, który skrytykował na Facebooku obchody rocznicy smoleńskiej w tak niewybredny sposób, że sprawił problemy i sobie i swojej szefowej. Uważam, że w mediach społecznościowych powinniśmy zachowywać się tak, jak na ulicy. Jeżeli na ulicy nie zachowalibyśmy się w pewien sposób, to także nie powinniśmy zamieszczać takich zdjęć w internecie. Jeżeli publicznie nie powiedzielibyśmy czegoś, to nie powinniśmy publikować takich informacji na portalach społecznościowych, tym bardziej, że podpisujemy się pod tym imieniem i nazwiskiem. Warto pamiętać, że firmy rekruterskie szukają w internecie informacji o kandydacie, które potwierdzą pozycje w CV.
 
A jak wykorzystać media społecznościowe do kreowania profesjonalnego wizerunku?
W mediach społecznościowych typu Facebook czy NaszaKlasa możemy zamieszczać informacje dotyczące miejsc pracy albo zawodowych zainteresowań. Ale są też portale typowo dedykowane budowaniu wizerunku zawodowego, takie jak Goldenline, Profeo czy LinkedIn, który niedawno uruchomił polską wersję językową. Zachęcam, żeby te media były elementem naszej strategii dla siebie, żeby korzystać z nich świadomie. Przy czym ważne jest, żeby przestrzegać podstawowych zasad. Należy zamieszczać tylko prawdziwe informacje i tylko takie, które będą budowały nasz wizerunek tak, jak sobie to zaplanowaliśmy, np. zdjęcia powinny pokazywać nas, a nie naszego kota albo dziecko. Pamiętajmy też, żeby aktualizować profile – czasem mamy tam straszne starocie.

Pewnie warto przed wysyłaniem aplikacji do pracy wygooglować własne nazwisko?
Zdecydowanie – wtedy zorientujemy się, że tego typu portale są bardzo wysoko pozycjonowane – jako jeden z pierwszych pojawia się profil na Goldenline. Łatwo znaleźć także nasze wypowiedzi w dyskusjach na forach. Jeżeli pracodawca znajdzie dziwny komentarz albo niekorzystne pozazawodowe informacje, to podczas rozmowy kwalifikacyjnej będzie go trudno przekonać, że jesteśmy inni. Ale jeżeli zauważy kilka sensownych słów, zobaczy, że komuś pomogliśmy, a innej osobie poleciliśmy wartościową literaturę, to potwierdzimy nasze zalety.      

                                                                          Rozmawiała: Anna Tomczyk

dr Maria Buszman-Witańska - szkoleniowiec, doradca, wykładowca uczelni w zakresie komunikacji. Członkini Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Public Relations Oddział Śląsk. Kierownik studiów podyplomowych Public relations – nowoczesna komunikacja w praktyce na Uniwersytecie Ekonomicznym
w Katowicach. Naukowo zajmuje się komunikacją społeczną. Prowadzi zajęcia, szkoli, doradza w zakresie m.in.: PR, komunikowania, strategii budowania wizerunku (także osób), relacji z mediami, komunikacji/ wizerunku instytucji publicznych, promocji usług edukacyjnych (szkoły, uczelnie, szkolenia), wystąpień publicznych, pisania tekstów reklamowych i PR, dydaktyki w zakresie komunikacji społecznej. Prywatnie lubi koncerty rockowe, czytanie, górnośląskie tematy i dobrą kawę.

 Źródło: www.kariera.com.pl